Zalana światłem miłości
Pacjentka wspominała, jak podczas sesji pojawił się nad nią anioł i się do niej uśmiechał, próbował wypełnić ją światłem, ta jednak była oporna i się zamykała. Zobaczyła swoje ciało jako zbitą, ciemną masę, która zaczyna pękać pod wpływem światła. Kiedy zakończyłam sesję i wyszłam z pokoju, Pacjentka myślała, że wyszłam tylko na chwilę. Kiedy już się nie spodziewała działania wibracji, przez otwarte drzwi wlało się mnóstwo światła, które ją zalało i … zaczęła się kolejna sesja. Dla niej było to jak odrodzenie. Dało początek nowemu życiu w świetle. Przez kolejne tygodnie zauważała niezwykłą przemianę na każdym poziomie. Zmienił się jej stosunek do świata, jest radosna, maluje obraz pełne światła, podczas kiedy wcześniej wszędzie był mrok. Jest nową osobą.
Spontaniczne i natychmiastowe uzdrowienie
Chwilę po tym jak przyjechałam z seminarium uzdrawiania z Erykiem Pearl, prowadziłam swoje zajęcia malarskie. Przy tej okazji z entuzjazmem dzieliłam się z uczestniczkami, tym że odkryłam w sobie nową umiejętność i chętnie zaproszę je do uzdrawiającej wibracji.
Sesja trwała 10 min, a ja jedynie otworzyłam pole uzdrawiającej energii i pozwoliłam by zadziało się to co najlepsze dla każdej z nich. Jedna z uczestniczek od razu po sesji stwierdziła że przestało ją boleć biodro i przestała kuśtykać na jedną nogę. A ból i tą dolegliwość miała od ponad roku.
Przed sesję nie wiedziała o jej chorobie, a podczas sesji nie byłam nawet w pobliżu jej biodra. Mimo to wibracja zadziałała inteligentnie.
Cudowne uzdrowienie i niespodzianka
Pewna mama poprosiła o sesję na odległość dla jej córki, która własnie przebywała w szpitalu. Córka była dzień po wylewie. Umówiłam się z nią że zrobię sesję dla córki ale jak będzie koło niej w czasie sesji to zrobię równocześnie dla niej samej. Poprosiłam by obie poddały się uzdrawianiu w pełnym zaufaniu. Córce od razu się polepszyło, tak że po 2 dniach wyszła ze szpitala, ku zdumieniu lekarzy i chyba jej samej.
A niespodzianką było to, że inna pacjentka, która leżała z nimi razem w sali, gdzie miała miejsce sesja, również poczuła się dużo lepiej i szybciej wróciła do zdrowia. Doświadczyła dobrodziejstwa wibracji. To dowód na to że energia działa inteligentnie nawet na osoby, które nie wiedzą, że mają sesje. Ale na poziomie Dusz wyraziły zgodę by przyjąć światło.
Jak nasze podłączenie może zadziałać na naszą rodzinę?
Byłam wzruszona słysząc nowiny od dziewczyny, która miała sesję podłączenia. Sama twierdziła, że jest dużo szczęśliwsza. A to co zadziwiło nas obie to fakt, że na chwilę po jej podłączeniu jej mąż, przestał pić.
Zmiana w energetyce jej całej istoty, po podłączeniu wpłynęła na pole męża, a ten doświadczył spontanicznego uzdrowienia.
Otwarcie serca, nowa miłość
Rozmawiając miesiąc po sesjach i podłączeniu, usłyszałam zadziwiającą historię.Osoba ta przez ostatnie lata żyła samotnie, jej serce było zamknięte na miłość. Trzymała urazy do mężczyzn, którzy ją zranili. Cały ten czas miała też problemy z męską energią w sobie. Po sesjach miała wrażenia jak zostało zresetowane całe jej cierpienie, blokady serca, traumy. Jakby nigdy ich nie przeżyła. Otworzyło się jej serce, znowu potrafiła zaufać. Obudziła się też jej kobiecość. Sesja zapowiadała pojawienie się w jej życiu nowego kota. Już po tygodniu pojawił się w jej życiu mężczyzna, do którego zwykła zwracać się „Kocur”. Od tej chwili wszystko bardzo szybko się zadziało. Poszli na całość i po miesiącu zamieszkali razem. Teraz spełnia się w nowym życiu, pełnym miłości.
Uzdrowienie endometriozy
Pacjentka pisze z perspektywy czasu o skuteczności zabiegu – “…będąc u Ciebie trzy lata temu na sesji a wcześniej na operacji endometriozy …. mogę powiedzieć po trzech latach, że ta cudowna sesja podziałała. z tak zaawansowaną endometriozą powinna się odnowić po pół roku a tu dalej czysto – moja ginekolog jest w szoku ”
Informacje o dalszej drodze życia
Podczas podłączenia, uzdrawiania często można dostać cenne informacje. Przychodzą one pod postacią obrazów, myśli, czasem nie na samej sesji a np. podczas snów, po sesjach.
Przykładem może być mój pacjent, który dostał inspirację by wrócił do swojej dawnej pasji i znowu zaczął masować. Po sesji był pełen entuzjazmu i mówił, że od razu kupuje nowy stół.
Przebudzenie do nowego życia w pasji
Wibracja Reconnection woła, przyciąga, nie możemy się jej oprzeć. Tak było z moją koleżanką, która jak tylko przeczytała o uzdrawianiu, bardzo jego zapragnęła.
Od dawna czuła, że chce zmienić swoje życie i zacząć spełniać w pasji. Zainspirowana moją drogą, również zapragnęła malować i zostać nauczycielem Vedic Art. Sesja podłączenie dała jej wizję niezwykłej przyszłości w pasji oraz obietnicę spełnionej miłości. Nawiązała też kontakt ze swoim przewodnikiem St. Germain, który od tamtej pory ją prowadzi.
Minęły 3 miesiące od sesji uzdrawiania i podłączania, a moja bohaterka odważnie zostawiła szkołę, która nie dawała jej już spełnienia, robiła wszystkie stopnie Vedic Art, dziś jej nauczycielem tej metody i zaczyna prowadzić swoje zajęcia. Niezwykła!!! Cała promieniuje radością, a miłość jej życia jest tuż, tuż.
Równie zadziwiająca jest historia mojej innej bohaterki, która w dniu pierwszych zajęć malarskich Vedic Art miała swoje podłączenie. Kolejne go dnia złożyła wypowiedzenie z pracy. Z dnia na dzień zaczęła żyć nową pasją. Całe dni malowała i dawało jej to wielką radość. Nie martwiła się o przyszłość. Po 2 miesiącach ukończyła kurs nauczycielski Vedic Art. Jest totalnie przebudzoną artystką, sztuka to jej przeznaczenia. Jest urodzonym mówcą więc z sukcesem zaczyna prowadzić zajęcia. Obserwuję jak szybko, z odwagą weszła w nowe życie, całkowicie w zgodzie z jej duszą. Jest szczęśliwa. Przemiana przyszła na każdym poziomie. Po przebudzeniu energii życia również jej układ partnerski wszedł w nową, radosną fazę. Zawsze miała dar do zarabiania pieniędzy, teraz zaczęła prowadzić zajęcia na temat energii pieniądza. Wcześniej nie wierzyła, że mogłaby to robić.
Podziwiam ja i kibicuję całym sercem!
Naprawa nóg po kontuzji i nie tylko
Po ustalonym czasie sesji, dotknęłam ramienia pacjenta, na znak że swoją część zakończyłam. Pacjent miał jednak potrzebę jeszcze poleżeć. Wtedy zaczęła się druga sesja, już w wykonaniu samych istot Światła. Zaczęły rozchylać i wykręcać jego nogi, kierowały stopy do wewnątrz. Sam pacjent nie kontrolował tego, co działo się z jego ciałem. Istoty właśnie naprawiały nogi pacjenta, byłego sportowca, który miał w tych miejscach kontuzję. Kiedy spotkałam go po około roku, był zdrowy. Zmieniło się też wiele w jego życiu. Dostał lepszą pracę i był szczęśliwie zakochany.
Naprawa całego organizmu
Podczas sesji moja pacjentka doświadczała całego spektrum uzdrawiania. Od duchowego po fizyczne. Miała informację od przewodników, że ma przyjść na 5 sesji. Czwarta z nich miała na celu naprawienie jej ciała, bardzo schorowanego, problemy z kośćmi, zwyrodnienia kręgosłupa, dłoni, stóp. Tego dnia jej sesja była dużo dłuższa niż normalnie. Jej ciało samo się ruszało, ręce zamiennie podnosiły nad głowę, jakaś siła jej wyciągała. Unosiło się jej całe ciało. Ruszały palce u nóg. Sama uzdrawiana wiedział, a co jej właśnie robi ta wibracja. Wiedziała, że naprawiany jest cały kościec, stawy, bolące dłonie, stopy…po tej sesji mogła już zginać ręce za plecy, czego nie mogła robić wcześniej. Jest w trakcie całkowitego powrotu do zdrowia.
Ukojenie w chorobie, pełne zrozumienie
Niezwykłym przeżyciem było spotkanie pani, która chorowała na raka. Miała reemisję choroby i zaczęła leczyć się alternatywnie. Przyszła ze swoją chrześnicą. Podczas sesji chrześnica wchodziła w medytację, i widziała co działo się z ciocią na planie duchowym. Widziała istoty światła, gdzie ją zabierały, co jej robiły. Po każdej z sesji ciocia czuła się dużo spokojniejsza i pojawiło się nowe uczycie, akceptacji swojej choroby.
Podczas trzeciej sesji chrześnica miała przekaz, w którym nie było już wizji, a słowa. Przemówił Bóg.
Słowa były skierowane do cioci. Były pełne miłości, pokazał jej źródło jej choroby, dawał nadzieję. W dalszej części, przekaz był już dla wszystkich dzieci Boga, który prosi by się mu oddać. Pełen przekaz jest dostępny na stronie www.reconnection.com.pl
Ciocia umarła 2 miesiące później, pełna wdzięczności za życie, pogodzona, spokojna. W tym wypadku uzdrowienie nie miało być dla jej duszy powrotem do zdrowia, a spokojnym powrotem do Domu Boga.
Osobiste wspomnienia uzdrawianych
Spotkanie z Bogiem – wspomnienia z mojej sesji Podłączenia w 2008 roku.
Sama sesja podłączania była niezwykła.
Czułam jakby była zawieszona w kokonie, a ten był złożony z cieniutkich niteczek i połączony z niebem. Nagle znalazłam się w miejscu, którego światło prawie mnie oślepiało. Podeszłam do potężnej postaci siedzącej naprzeciwko. Była niesamowicie spokojna, pełna miłości, czułam jej potężną siłę i łagodność, czułam jej bezwarunkową miłość do mnie.
Byłam przy niej taka malutka.. Pomyślałam. To BÓG!!
A chwilę później przyszła do mnie informacja, że jestem to JA SAMA.
Rozpłakałam się. Wpadłam sobie sama w ramiona i zjednoczyłam się z tą potężną ISTOTĄ.
Od tej chwili kiedykolwiek przychodzi mi zwątpić w swoją siłę, kim jestem, przypominam sobie ten obraz i czuję jak staję się swoją własną potęgą.
Chwilę później miałam SEN, w którym właśnie założyłam nową firmę i udało mi się by numer mojego telefonu był PODŁĄCZONY do centrali największej korporacji w mieście.
Byłam przestraszona czy aby mogę mieć taki popularny numer.
Teraz wszyscy będą do mnie dzwonić… czy to nie droga na skróty…
Tak wychodziły moje obawy z podłączenia do źródła, które jest jak bezpośrednia linia do BOGA!!!
Życie chwilę później pokazało mi, że to prawda. Od razu zaczęłam prowadzić zajęcia malarskie Vedic Art. A ludzie sami się do mnie zgłaszali, właściwie bez żadnego rozgłosu…
Co się dzieje na poziomie energetycznym podczas sesji połączenia – niezwykły wgląd Szymona
“Sesja zaczęła się od tego ze moje ciało zostało wzięte w przestrzeń do góry i pierwszy raz w życiu czułem się tak ze byłem poza swoim ciałem, słyszałem glosy, rozmowy, itd., ale jednocześnie stałem całkowicie obok ciała i obserwowałem, co jest ze mną robione.
Przede wszystkim wzięli moje ciało fizyczne i wyjęli z niego wkład, ze środka, który był dość nisko wibracyjny, jego energia była raczej ciężka, było mi pokazane ze zostaje ono rozczłonkowane na kawałki i wyrzucone a zamiast niego przychodzi nowa struktura, tak przynieśli całkiem nową matrycę – krystaliczną. Zbudowaną ze światła, z takiej lekkiej energii i zaczął się proces montowania tej nowej matrycy w tą powłoczkę, która pozostała – tak zespawania ich razem. To było robione i w miedzy czasie testowane czy wszystko idzie w porządku i sprawdzane czy ta struktura dobrze funkcjonuje. W zasadzie po każdym z kroków był robiony test jak to wszystko funkcjonuje.
Po tym jak udało się zamontować ta strukturę zostałem przeniesiony w przestrzeń gdzie dusze są transferowane z jednej przestrzeni w drugą i tam była dalej praca nad wzmacnianiem całej tej struktury – zmienianiem jej, podwyższaniem wibracji duszy, ducha. Było pokazane jak jest podnoszona ta wibracja i jaka jest reakcja na to ciała duchowego.
Dalej nastąpiło podłączanie kanałów energetycznych do głowy. Najpierw poszedł jeden bez problemu drugi był dwukrotnie podłączany i było testowane to połączenie i trzeci tez poszedł bez problemu. Potem była praca z kolejnymi trzema kanałami też do głowy podłączanymi w miedzy czasie. Było tez instalowanie trzech potężnych kryształów takich różowo – mleczno – białych, pięknych. Mniej więcej na wysokości splotu jeden na dolną część ciała, potem na wysokości serca drugi w czakre serca, na środek ciała i w trzecie oko, na górną część ciała, żeby emanowały swoją energią.
Miała też miejsce zmiana struktury czakr, czyli czakry były zamieniane na strukturę krystaliczną, później tez to było wszystko testowane a później była też każda uruchamiana jak taki mały reaktor można powiedzieć energetyczny i sprawdzane czy to wszystko pasuje w strukturę i czy to funkcjonuje. Potem były podłączane trzy kolejne kanały energetyczne mniej więcej na wysokości brzucha poniżej pępka, czyli gdzieś na wysokości splotu słonecznego. I cała struktura była w trakcie znowu testowana czy to wszystko działa i były przepuszczane fale energetyczne rożnej częstotliwości żeby zobaczyć jak ta struktura nowa reaguje na to wszystko.
Dodatkowo były usuwane struktury ego z mojego pola, gdzieś na wysokości mózgu, umysłu. Była też wykonywana praca fizycznie na mózgu na polaczeniach mózgowych, neuronowych i na szyszynce. Szyszynka była poszerzana, powiększana. Cała ta struktura była taka krystaliczna w odczuciu i napełniona, tak potężnie naładowana energią. Była ona z każdą chwilą doładowywana i wzmacniania i podwyższana wibracja i było obserwowane jak to wygląda.
W międzyczasie poprosiłem jeszcze o pracę z moja ścieżką duchową, czyli została obecna ścieżka zburzona całkowicie rozwalona i na jej miejsce pojawiła się krystaliczna, świetlista na maksa ścieżką prosto do celu duszy. I druga sprawa prosiłem tez o prace z karmą i odbyło też rozpuszczanie pieczęci karmicznych. Czułem jak te pieczęcie się otwierają poprzez pracę istot światła i jest ta karma w energii zamykana. Była też praca wykonywana w międzyczasie w kronikach, tam gdzie jest zapisana karma. W trakcie jak karma była oczyszczana to pojawiało się wiele różne rzeczy, wspomnień, starych energii. W tym momencie była tez przy mnie bardzo bliska mi dusza, taka można powiedzieć bratnia dusza, która niestety nie zeszła na ziemię, ale wspierała mnie w tym procesie. Była tez przy tym moja rodzina duchowa i na koniec dostałem też przekaz, że mam iść w stu procentach moja ścieżką duchowa. “
Co się dzieje na poziomie energetycznym podczas sesji połączenia – niezwykły wgląd Szymona
I sesja
Ułożyłem się wygodnie i od razu przyszło silne odczucie jakby unoszenia siw na wodzie Niech płynie z miłością powiedziałem do siebie. Przez ciało przepływały fale energIi, poczułem też silne ciepło w krzyżu. Wokół mnie pojawiły się postacie w ciemnych habitach i kapturach. Mistrzowie swiatla – 12 – powiedział głos. Są okryci, bo ich światło jest zbyt intensywne dla Ciebie.
Będziesz prowadził ludzi do światła – kontynUował głos. To jest twoje zadanie. Przed oczami zaczęły pojawiać się szybko zmieniające sie symbole. To wiedza, którą będziesz używał – wyjaśnił głos. Czułem jak fala wzruszenia obiega moje ciało. W jakiś sposób zawsze wiedziałem, ze takie jest moje powołanie. Poczułem jak pojawiła się łza, ktora spłynęła wolno po policzku. Wzruszanie i radość. Za głową pojawiła się postać. To był Jezus. Położył obie rece na mojej głowie. Głos wyjaśnił, że to rodzaj namaszczenia. I znowu kolejne wzruszenie, ktore powracało do mnie jeszcze kilka razy w ciągu tej sesji. – rozłóż ręce i otwórz dłonie – instruował dalej głos. Zakłopotany nie wiedziałem co robic. Głos ponowił prośbę. W końcu pozwoliłem by dłonie odwróciły się wierzchem do góry.
Zobaczyłem jakby kule intensywne świecące niebieskawym blaskiem ktore rozświetlały moje reęce. Głos powiedział – bedziesz rozumiał mowę ciała ludzkiego, będziesz mówił językami zbudujesz most ku światłu. Dostałeś dar jasnowidzenia i również inne, których bedziesz używał w drodze. Pojawią się systematycznie w niedługim czasie. Głos powiedział. Rozpuszczam teraz twoje ciało bolesne i ego, oczyszczam cię.
Sesja trwała jeszcze chwilę. Wstałem ze stołu oszołomiony i głęboko dotknięty. Ten stan utrzymywał się az do następnego dnia.
II sesja
Znowu leżę na stole do masażu. Proces zaczyna się. Czuję ciepło w ciele. Fale energii napływają i odchodzą. Trawa to kilka minut. Przed oczami wirują abstrakcyjne obrazy. W pewnym momencie głos pojawia się ponownie. Z nim świadomość dwunastu świetlistych istot, które stoją w kręgu. Głos wyjaśnia, że przyszły nałożyć pieczęć. Widzę jak każda z nich po kolei podchodzi i kładzie ręce na czole “odkodowując” swój znak. To inicjacja potrzebna do przejścia bramy – tłumaczy mi dalej głos.
Dalej pojawia się Jezus i prowadzi mnie ku bramie która otwiera się na oścież. Dobiega z niej oślepiające blask. Wchodzimy razem do środka. Czuję jak światło przenika mnie całkowicie, wypełnia, transformuje swoją wibracją. Obraz znika po czym głos objaśnia dalej. Będziesz prowadził ludzi do światła. Bądź cierpliwy i wyrozumiały. Jie naciskać i daj im tyle czasu ile potrzebują. A teraz rozłóż ręce – instruuje głos. Pojawia się obraz. Postać człowieka z rozłożonymi na boki rękoma. Przez głowę przechodzi promień światła w górę do nieba. Przechodzi przez stopy w dół wchodząc głęboko w ziemię. Światło rozchodzi się z ramion w prawo i lewo postać otacza zielony okrąg. W środku jest serce. Głos tłumaczy to znak odkreowywanie blokad. Wszelkich wewnętrznych programów schematów. Wprowadza światło, które koryguje dysharmonię. Usunie również schorzenia fizyczne. Znak pojawia się na obu moich dłoniach. Połóż ręce na sercu – mówi dalej. Wykonuję polecenie.
Fala energii przeszywa ciało, pojawia się głębokie wzruszenie. a teraz ułóż ręce na głowie – mówi na koniec. Po wszystkim układam ręce wzdłuż ciała. Głos mówi dalej. Pojawia się obraz klucza. Tym kluczem będziesz otwierał sytuacje, które blokują osobie, której pomagasz dostęp do zmiany. Wszystkie zewnętrzne blokady ustąpią. Pokazuje się obraz jak używać klucza. Dalej latarka. Głos tłumaczy. Spotkasz się z ludźmi wypełnionymi ciemnością. Latarka pozwoli ci rozejrzeć się i zobaczyć wszystko to co zaburza. Światło latarki wskażę ci co masz usunąć.
Dalej pojawia się obraz świeczki. Głos tłumaczy dalej. Gdy oczyścisz już wszystko zostawisz świeczkę, która bezpiecznie rozpuści mrok. Dostaniesz wiedzę co i jak masz zrobić. Nie musisz teraz starać się zapamiętać wszystkiego, bo co potrzebne przyjdzie do Ciebie w trakcie . Sesja trwa jeszcze chwile. Odczuwam głęboki spokój. Jak ktoś, kto wie po co jest i co ma do zrobienia. To cudowne uczucie, wzruszenie otula mnie. Zabieram ten spokój w sobie. Jestem gotowy wyruszyć własną ścieżką. Dopełniło się
Utęskniona Harmonia – relacja Hani z sesji uzdrawiania, sesja na odległość
“Bardzo dziękuję za tą niezwykłą energię, którą miałam przyjemność odczuć :).Na początku ciężko mi było uwolnić się od natłoku myśli, ale w końcu udało mi się nastawić na odbiór i wtedy poczułam jak niesamowicie ciężkie jest moje ciało, miałam wrażenie, że nawet gdybym chciała poruszyć ręką albo nogą to nie dałabym rady. Czułam mrowienie w całym ciele, a potem nagle poczułam jakbym leżała w takim głębokim brązowo-pomarańczowym kielichu, którego ściany zasysane są ku górze, do nieba…i ja zasysana byłam razem z tymi ścianami. Widziałam nad sobą taki żółto złoty otwór w niebie i miałam wrażenie jakby wzdłuż mojego kręgosłupa biegł wir wibrującej energii (taki na kształt trąby powietrznej), a gdy moje myśli na moment uciekły…nad moją głową ukazały się żółto-złote plamki, które przyciągnęły je z powrotem 🙂
Niesamowite przeżycie 🙂 na pewno będę chciała przeżyć je ponownie 🙂 Tak rzadko mam okazję poczuć się w pełni harmonijnie, że nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo za tym uczuciem tęsknię.”
Odczucia Kariny po około 3 tygodniach po sesji
“U mnie za sprawą sesji wygładził się codzienny chaos. Nadal jest wiele spraw “na wczoraj”, terminy gonią i coś potrafi niezbyt pozytywnie zaskoczyć, ale o wiele łatwiej przychodzi mi się w tym wszystkim odnaleźć i cały czas mam przy sobie kogoś gotowego do pomocy. Mam wrażenie, że dostaję swoje życiowe lekcje od razu ze “ściągawką” od Pana Boga 🙂 pojawia się problem i tuż obok od razu jest rozwiązanie. Wcześniej tego nie dostrzegałam.”
Pani Adriano pragnę podziękować za sesję uzdrawiania. Nie sądziłam, że może ona przynieść tyle dobrego. Czułam, że przyszedł czas na zmiany, Pani otworzyła im drzwi. Teraz jestem całością. Dziękuję. Z pozdrowieniami Hanna Siła by dokonać ważne zmiany
Odrodzenie kobiecości – relacja z mojej własnej sesji uzdrawiania – Ariana z Warszawy
Poprosiłam o ściągnięcie butów, bo chcę być lekka. W tym momencie wyszła z mojego ciała kobieta, idealna partnerka dla mężczyzny, który latał nade mną. On pomógł mi ściągnąć moją zbroję.
W następnej wizji moje ciało zostało wypróżnione, a ja wypełniłam się niebieskim płynem, znalazłam się pod wodą, zanurkowałam i stałam się syreną. Mogłam płynąć bez lęku w największe głębiny, otchłań oceanu. Nagle zobaczyłam, że to JA JESTEM OCEANEM. Doświadczałam jego bezmiaru i spokoju.
Po sesji pojawiła się we mnie wielka wdzięczność za życie, moje piękne ciało i miłość, którą jest mi dane przeżywać.
Jako pierwsza przybyła, siła, która pozwoliła mi stawić czoła przeciwnościom i sprawom dawno odkładanym.
Poczułam samą siebie i głębie swojej istoty. W tym procesie połączyłam to, co było rozdzielone.
“Wirowało całe moje ciało, nagle zaczęły pojawiać się WIZJE. Nade mną przeleciał wielki ptak, potem pojawił się latający wojownik, miał złoty kask, złote buty, zawisł nade mną i się na mnie patrzył. Wszędzie czułam energię.
Z mojej joni, jak z tortu wyskoczyła piękna, seksowna kobieta, mój ideał kobiecości. Miała również złote buty, jak wojownik.Dalej w innej wizji. Zobaczyłam jak moje ciało się całe rozpada i jest wsysane przez Kosmos, jakbym wchodziła do innego wymiaru. Miałam uczucie jakbym się rozciągała. Widzę jasno i wyraźnie, widzę prawdę, mam wyostrzoną intuicję i wszystko czuję. Dużo bardziej ufam swoim uczuciom. “
Podłączenie Ewy
Poczułam ciepło wokół głowy, łagodna energia uaktywniała moje 3 oko. Czułam nacisk. Uśmiechałam się do siebie kiedy poczułam jak szybko ruszają mi się samoczynnie powieki, a czytam, że tak właśnie może dziać się na sesji.
Miałam uczucie unoszenia się w powietrzu, jakbym była podłączana do strumienia. Coś wpychało mnie do środka. Czułam się wyciszona, zatopiona w czymś przyjemnym.
W drugiej sesji zobaczyłam szarą kreskę w okolicy serca. Oddała ją energii, a ta sprawiła, że kreska zniknęła. Widziałam mnóstwo kolorów, jasnych, wszystko było rozbielone. Czułam niezwykłą błogość, chciałam pozostać w niej na dłużej.
Co się zmieniło u Ewy po podłączeniu?
Po 2 tyg po podłączeniu poprosiłam mojego partnera by zobaczył moją aurę. Zauważył że ciągle się zmienia, nadal jest duża ,lekka i jasna ale użył określenia, że stała się jakby fraktalna i pełno w niej malutkich tęcz. Twierdzi, że takiej aury nie widział u nikogo, nie jest w stanie tego opisać, i przekazuje mi zaledwie 1 procent z tego, co widzi.
Przyszło do mnie również dużo nowej wiedzy. Zmienia, poszerza się coraz bardziej moja świadomość, łatwiej mi “odczuwać”, np. nastawienie jakiejś osoby, odbieram je trochę chyba szerzej.
Dzięki moim bliskim uczę się akceptacji inności, tolerancji, nieoceniania i pozwalania innym iść swoją drogą. Naprawdę coraz więcej rozumiem…Staram się także nie oceniać siebie zbyt surowo i pamiętać, że miłość “Ojca” jest bezwarunkowa.
Czuję swój kierunek, wiem, co jest dla mnie w tym roku najważniejsze i staram się tego pilnować. Czasem mam wrażenie, że niektóre sytuacje zdarzają się tylko po to, żeby wzmocnić albo przetestować jakąś moją reakcję.
Pracuję nad swoim zaufaniem do Wszechświata i staram się jak najmniej kontrolować. Wolę ufać niż planować. I wiesz, jak przez mgiełkę zaczynam odczuwać, co znaczy żyć tu i jednocześnie nie być z tego świata, że tak można,.Tego wcześniej nie było. Ewa